Dla Filipka! Zdrowiej. I nie zapomnij o tej czekoladzie, bo ja i Kamii cie udupimy! :*
~***~
-Leo, Charlie powiedział Simonowi o Lily, bo ten się pytał gdzie jesteś, bo nie mógł się do ciebie dodzwonić. Nie chcący mu się wymsknęło.Nie chciał, ale mamy gorsze problemu. Simon jest wściekły i pewnie zaraz tu...
-Proszę, proszę, proszę...- powiedział...o nie...Simon...- Bawisz się w rodzinkę?!
-Simon uspokój się tu jest dziecko...-powiedziałem spokojnie
-Co ty sobie gówniarzu wyobrażasz?! Ty masz karierę i wypromowanie Ashley na karku, a nie jaką dziwkę, która wciska ci bachora!
-Jak śmiesz tak mó...- nagle poczułem przeraźliwy ból w szczęce
Amber krzyknęła, mała pisnęła i schowała się pod kołdrę. Upadłem na podłogę, a Sim warknął coś czego nie zrozumiałem i odszedł trzaskając drzwiami. Brunetka pomogła mi usiąść na krześle. Dotknęła delikatnie mojego policzka. Syknąłem.
-Przepraszam. Pójdę po lód.- powiedziała i wyszła
Kątem oka zobaczyłem, że Lily wychodzi z pod kołdry.
-Kim był ten pan?- zapytała podchodząc do mnie
-Mój menager. On jest... bardzo nerwowy.- miałem ochotę splunąć na samą myśl o tym człowieku
-Boję się go, Leo.- szepnęła
-Lily...- przytuliłem ją i nie zważając na ból ucałowałem ją w czółko- Aniołku obiecuję, że on ci nic nie zrobi. Nie bój się.
-A jak o zrobi coś tobie albo mamie?
-Nie martw się księżniczko. Wszystko będzie dobrze- ból był przeraźliwy, ale uśmiechnąłem się lekko
-A kim jest Ashley?
O cholera... I co ja mam jej powiedzieć? "Hej Lily, Ashley to moja dziewczyna, która zatruwa mi życie, bo nigdy nie przestałem kochać twojej matki? Super plan! ( poczuj ten sarkazm)
Miałem jej właśnie powiedzieć, że to nikt istotny, ale do pokoju weszły Amber i pielęgniarka.
-Bardzo pana boli?- zapytała przykładając mi lód
-Nie...
-Proszę to potrzymać przez jakiś czas.- poleciła i wyszła
-Leo co to było? Dlaczego on cie uderzył? - zapytała ze łzami w oczach. Nienawidzę jej łez.
-On po prostu ześwirował. Jego żona 3 lata temu poroniła i od tego czas wyżywa się na mnie i Charlie'm. Próbował rozdzielić Charlsa z Vivką. Kazał jej usunąć ciąże, żeby nie było szumu. On jest jakiś... psychiczny.- spojrzałem w oczy Am
Była zdziwiona, ale i... przerażona?
-Leo...?- nie dokańcza bo do sali wparowuje Charls z dziewczyną
-Boże.. Stary przepraszam. Ja nie chciałem...- blondyn zaczął się tłumaczyć, ale posłałem mu tylko niewinny uśmiech
-Jest oki. Wiem jaki on jest. Nie przejmuj się Charlie- poklepałem przyjaciela po ramieniu, a on odetchnął z ulgą.
-Amber zabierz go do domu. Ja i Charls zostaniemy z Lizy.- blondynka posłała brunetce lekki uśmiech
-Dobrze. Leo możesz wstać?- zapytała z troską i założyła za ucho pasm włosów
-Tak, tak. Wszystko w porządku.
-Kochanie wpadnę wieczorkiem, oki?- Am ucałowała małą w czółko
-A ty Leo przyjdziesz do mnie jeszcze?- zapytała niepewnie patrząc na mnie wielkimi, czekoladowymi ślepkami.
-Pewnie księżniczko- poczochrałem jej włoski na co zaśmiała się uroczo
~***~
~Amber~
Po wyjściu ze szpitala skierowaliśmy się na parking. Leondre wyjął kluczyki i otworzył auto.
-Leo na pewno nie oberwałeś za mocno? Możesz prowadzić?- kurde ja na serio się o niego martwię
-Spokojnie Amber. Jest okay.- posłał mi kolejnym uśmiech, który z resztą odwzajemniłam
Po nie całych 10 minutach byliśmy pod jego domem. Na szczęście nie było reporterów. Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się do kuchni
-Herbatki?- zapytał z szarmanckim uśmiechem i ukłonem
-Jasne- zaśmiałam się i usiadłam na blacie
Chyba za bardzo się rozgaszczam w jego domu, ale cóż. Brunet zrobił herbatę i z parującymi kubkami udaliśmy się do salonu.
-Leo, a co jeśli Sim..?
-Ej!- przerwał mi i podniósł mój podbródek abym na niego spojrzała- On wam nic nie zrobi. Obiecuje.
Ja na prawdę się bałam. Może niepotrzebnie wróciłam...?
-Lily mnie zapytała kim jest Ashley.- powiedział wbijając wzrok w podłogę
-Co jej powiedziałeś?- zapytałam kompletnie niewzruszona
-Nic. Wy weszliście i nic nie powiedziałem.
-A co chciałeś jej powiedzieć? -zapytałam, choć bałam się odpowiedzi
A może Leo mnie już nie kocha? Może jest szczęśliwy z Ashley? Ale z drugiej strony tak dobrze dogaduje się z małą, i ta akcja z rana... Nie wiem co mam o tym myśleć. Ja sama nie wiem co czuje! Skrzywdziłam go. Powinien mnie nienawidzić...
-Chciałem jej powiedzieć- brunet przerwał moje uczuciowe rozmyślania- ,że Ashley jest dla mnie nikim. Jesteśmy razem na pokaz. Unikamy się jak tylko możemy.
-Nie wiedziałam...
-A poza tym...- chciał coś dodać, ale przerwał mu huk otwieranych drzwi
-Leoś skarbie jesteś w domku!- zaszczebiotała i po chwili weszła do salonu
Zdawała się mnie nie zauważyć.
-Leo!- pisnęła i wpiła się w jego usta jak jakaś pijawka
Ten widok...
Teraz zrozumiałam, że ja nigdy nie przestałam kochać Leo. A teraz widzę jak całuję się z plastikową małpą. Poczułam gulę rosnącą w moim gardle, a w oczach zbierały się łzy. Odstawiłam kubek na stolik stojący przed kanapą i wybiegłam z domu Devries'a.
Łzy zalewały mi pole widzenia. Kiedy tylko dobiegłam do domu od razu rzuciłam się na łóżko. Usłyszałem ciche pukanie.
-Amber to ja, Maggie. Co się stało?- zapytała wchodząc do mojego pokoju
-Meg...- wyszlochałam i rzuciłam się siostrze na szyję
-Kochanie co się dzieje?- głaskał mnie po plecach
Opowiedziałam jej wszystko. I poczułam się o wiele lepiej.
-I co zamierzasz teraz zrobić?
-Nie wiem. - westchnęłam
-Amber jeśli go kochasz to walcz o niego.
-Ale Mag, ja go tak bardzo skrzyw...- nie dokończyłam bo poczułam wibracje telefonu
Na wyświetlaczu było napisane: Leondre
-Nie mam siły z nim rozmawiać.- odrzuciłam połączenie- Zaraz wracam.- powiedziałam dziewczynie
Poszłam do łazienki. Przemyłam twarz, poprawiłam makijaż i przebrałam się.
Kiedy wróciłam do pokoju Mag nie było, a mój telefon ciągle dzwonił. Jęknęłam i zerknęłam na wyświetlacz. To nie był numer Leo.
-Hallo?
-Dzień dobry z tej strony Robert Ghillipe, lekarz Lily.
-Dzień dobry coś się stało?
-Po prostu proszę jak najszybciej przyjechać...
_________________________
Heja Biedronki!
Na początku o poprzedni poście: WOW! Nie wiedziałam, że tak dużo z was jest do mnie podobnych. Bardzo mnie to oczywiście cieszy! Teraz co do rozdziału. Ja was za bardzo rozpieszczam! Piszę, że dodam np. w czwartek, a dodaje w niedziele! Jestem dla was za dobra...
Dobra więc next będzie w środę i nie ważcie się do mnie pisać, żebym dodałam wcześniej! To jest zwłaszcza do ciebie Martynko! xD
Boszzz i za 11 dni rusza YSoT! Nie mogę się doczekać! Oki, ja kończe!
Kocham was !
Na razie i cześć!
Super jak zwykle czekam na next pierwsza xD
OdpowiedzUsuńMiejsce a teraz ide czytać; )
OdpowiedzUsuńTobtak rozdział jak zwykle taki MEDŻIK i wgl! Taki ZAJEBIASZCZY po lucku ZJEBISTO FAJNY!!
UsuńJa wiem że ty wiesz że nie wiem co ty wiesz xDDDD
A za te końcówkę zabije!!!!!!
Jak mogłaś w takim momencie?! No jak?! Noo?!
Ale i tak cię kocham... haha (NotLezbiGirl) xD
Rozdział chce, teraz!!!!
Ale wytrzymam do środy...
A Ashley...
ZABIJE TĄ SZMATE!!! NIE MOŻE CAŁOWAĆ LEO!!! JAK GO JESZCZE RAZ TYKNIE ZABIJE TĄ SZMATE!!!
A ten zajebany menagger.
ZABIJE SUKINSYNA!!! NIECH COŚ ZROBI LILY ALBO AMBI TO PEDAŁA ZABIJE!!!
Niech wypierdala razem ze swoją szmatą!!!!
A leo i Ambi mają być razem! Nie interesują mnie twoje inne pomysły!
Proszę wyjeb z yegi fanfikszyn Ashley i Simona!!! Plisss!!!
Ma być MEDŻIK a nie NOTMEDŻIK!!!
Dobra kiniec mojej wypowiedzi.
Czekam na nexta!
Zapraszam:
http://mylifeisbrutalbam.blogspot.com
Paa!
~A
O matko się porobiło... jak zwykle zresztą xDD ale no to tak po pierwsze oni mają do siebie wrócić a z małą ma być dobrze zrozumiano? no to super!! przy okazji zapraszam : http://zuzannawiktoria.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń*miejsce*
OdpowiedzUsuńTeż czekam na Ysot jadę do łodzi a ty?O i właśnie jedziesz na YSF Ja tak.
OdpowiedzUsuńCHCIALAM BYC PIERWSZA PFFFF ;_; no ale ok... Przepraszam ze nie komentowalam ale mialam w luj nauki... Czytalam, ale nie komentowalam :c TAK WIEC DZIEKI ZA DEDYK POD TAMTYM.
OdpowiedzUsuńA teraz co do tego rozdzialu.
SIMON JEST JAKIS POPIERDZIELONY KUZWA
Leo i Am boze *-* Oni są tacy slodcy kuzwa mac. Mają do aoebie wrocic ;_; nie wiem jak, ale mają wrocic ;_; A KONCOWKA? NIE ZYJESZ.
LILY MA ZYC CHOLERA.
A Leo ma biec za Amber ;_;
Tyle, bo sie wkurzylam XD
Zycze weny i uciekam!
Pozdrawiam xx
Ale Akcja :D Ta plastikowa dziunia najchętniej przybiłam jej piątkę .....w twarz..... krzesłem xd
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że to się wyjaśni ....i żeby wszystko było w porządku z Lily ...Za bardzo to przeżywam XD
A jakbyś zmieniła zdanie to mogłabyś wstawić trochę szybciej napewno nikt się nie obrazi :D Ale Rozdział Mega <3 tak jak blog <3 za dużo się rozpisałam xd Jak by co to czekam :D
Suuuper ❤❤❤
OdpowiedzUsuńNati... Ja proszę... Tak ładnie proszę... W poniedziałek? 😁 albo przynajmniej we wtorek...😁 Natusia no... Ja nie wytrzymam... Proszę 😭😭😭 nawet nie wiesz jak ja się przejmuje tym blogiem... Biorę wszystko jak na poważnie... 😭😭 proszę...zrób to dla mnie ❤ ostatni raz... ❤
O Bosz cudo jak zwykle tradycjnie proszę Cię dodaj szybciej niż w środę plisssss ;*
OdpowiedzUsuńWow. Leoś dostał w twarzyczkę😩
OdpowiedzUsuńZ Lily coś się dzieje😭
Jeszcze jak mogłaś w takim momencie😭 Nie wytrzymam do środy😭
Mega,superaśny rozdział💕💖💗
KC💕 Nie dam rady do środy. Proszę, wcześniej😊😊
Życzę weny, dużo weny<3
Zapraszam do mnie
http://marys123-20.blogspot.com/?m=1
MaryBam
Supi ciesze sie że dodałaś wcześniej. Lizy ma żyć. Amber i Leo mają być razem a ta małpa niech spada gdzie pieprz rośnie. Proszę dodaj wcześniej ��
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3 kocham czytać twojego bloga :) Też jadę na YSOT do Rzeszowa a ty gdzie się wybierasz ?
OdpowiedzUsuńJa tez do Rzeszowa
UsuńRozdział jak zawsze mega! 😃 Ach ten Simon 😠 Dobrze że Leo nie zrobił nic Simonowi, bo byłyby kłopoty. Ale w sumie jeżeli Simon jest tak niepoważny. Policje trzeba wezwać 😅 Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Ojej przepraszam "Nie mogę się doczekać następnego przecudownego i boskiego rozdziału" 😁 To na tyle papasiu!👍
OdpowiedzUsuńJejku rozdział jest po prostu mega czekam na kolejne . Mam nadzieję ze pojawią się nie długo , życzę dużo weny . :) <3
OdpowiedzUsuńRozdział super.....jak zawsze.No i oczywiście czekam na nexta !!!��
OdpowiedzUsuńRozdział super :) mam nadzieje że Lizy nic nie będzie i wszystko sie dobrze skończy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: Wiki;**
Super rozdział :) Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńAWW! mam malutką propozycje co jakby tak Ashley wpadła do auto? tira? albo chociaż autobus? Rozdział świetny tylko te końcówki kiedyś naprawdę Cię zabiję może nawet na YSoT? W którym mieście będziesz a zresztą i tak Cię znajdę i uduszę haha :D A co do nexta to nie wytrzymam do środy ;(
OdpowiedzUsuńDodaj jak najszybciej, bo nie wytrzymam :-!
OdpowiedzUsuńWowowo, co tu się stało? Rozdział taki cacy jak roraty XD tak wiem, moje rymy powalają XD chyba wiesz za co muszę cię zganić... KOŃCÓWKA MOJA DROGA! Jeszcze raz dasz taką końcówkę, a zabiję i zakope. Obiecuje.
OdpowiedzUsuńDobra, ja cię nie zanudzam.
Papa!
~W
Plose dodaj go szybciej. Zrobię wszystko żebyś dodała go wcześniej.
OdpowiedzUsuńMEGA! Z resztą jak zawsze... Dodaj wcześniej plsss...<3
OdpowiedzUsuńJak myślisz ile jeszcze będziesz pisać tego bloga?? Ja ogólnie mam nadzieje, że jak najdłużej, ale wolałabym się psychicznie przygotowywać ://
ILY
Julia
Cudowny!!! (Jak xawsze xd). Ale dlaczego w takiem momencie?! Zawsze kończysz w takich trzymajacych w napięciu momentach... Ale i tak cię kocham!
OdpowiedzUsuńTak na początek ogarnij polsata a teraz rozdział supi jak zawsze (A no tak ja pierwszy raz komentuje XD)czytałam wszystkie ale teraz tak jakoś mi się zachciało skomętować.Nie nalegam ale rozdział mógł by być wcześniej( bo się mydłem w płynie potne )Był fajny kom.dotyczący losów plastikowej dziuni (zgadzam się)mogło by ją coś przejechacXD
OdpowiedzUsuńTa cała Ashley to niech się odpierdzieli najlepiej. Ja to caly czas czekam, aż któreś pocałuje drugiego <3 Oo to by było takie słodkie... No i nie wiem dlaczego wydaje mi sie, ze w szpitalu bedzie Simon... No nie wiem. Pozyjemy, zobaczymy:D Cóż... Chyba wytrzymam do środy... CHYBA... Jakby nie było ode mnie koma pod następnym rozdziałem to znaczy, ze nie wytrzymałam i coś się stalo... Hahahahhahahah:D Kocham xx
OdpowiedzUsuńJeju *-* Kocham *-* Tak wiem ostatnio mnie tu nie było, ale mam dużo nauki. A tak w ogóle to cudowny rozdział, tak samo jak reszta. Jacie jak ta Ashley mnie irytuje ^^Leoś, kochanie jestem" itp.! Mam nadzieję, że będą razem Am i Leo. Czekam na next!! Małej nie może się nic stać! Musi żyć.!! Serio? Przeginasz z tym Polsatem!! No to.., tam.., ten.. życzę weny i dawaj mi tu nexta jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńPamiętaj też o tym że Emily wyszła z Toby'm z poprawcxzaka :).
OdpowiedzUsuńNext bardzo fajny :D
Proszę napisz jak najszybciej kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńJa do środy nie dam rady.
Świetny blog.
To chyba najlepszy blog o BaM jaki czytałam.
Ale co tak.
Idę dalej ,ale środę zapisuję w kalendarzu.
♡♡♡
Hej hej
OdpowiedzUsuńspóźniona, ale jestem ;)))
rozdział supi dupi XDD
ten Simon, to taki troszkę agresywny facio XDXD
Jejku, powtarzam się, ale Lily jest taka mega słit *-*
kurczaki głupi plastik xD
czekam do środy :*
/Als <3
*chamskareklamaXD*
http://itsimpossiblebam.blogspot.com/
Świetny! Twój blog jest super. Ta... Wielka fanka, a komentuje pierwszy raz :D A wracając do bloga to rozdział był świetny. Tylko błaaagaaammmmmm nie uśmiercaj małej!!!!! I oby Amber z Leo do siebie wrucili! Już się nie moge doczekać nexta ❤
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie, dopiero zaczynam: barsandmelodyprawdziwahistoria.blogspot.com
Błagam dodawaj szybko kolejny rozdział! Nie wytrzymam długo! Kocham:*
OdpowiedzUsuńAWW <3 Kocham Kocham Kocham <3
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZY XD Normalnie ... to najlepszy blog jaki czytałam o BAM XD <3
Zapraszam do siebie ;*
Barsandmelodylovequeen.blogspot.com
Rozdział bardzo m się spodobał <3! (zresztą jak każdy) hihi xD Zabiję cię za ten polsat na końcu... i jak tu wytrzymać do środy?! A tak btw. to jedziesz na ysot? Do jakiego miasta? :) W wolnej chwili zapraszam do mnie : dontlooktodown.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńTak :) Jade do Szczecina ♥
UsuńPowiem Ci tak - dzięki twojemu blogu zaczełam w ogóle przygodę z pisaniem i mam teraz bloga bo mnie zainspirowałaś (nie zgapiam, spokojnie) ale kocham twojego bloga, naprawdę <3
OdpowiedzUsuńI w wolnej chwili zapraszam do mnie:
http://mystoryandbamnewhopeful.blogspot.com/
Dziewczyno, zlituj się nad nami i dodaj rozdział dzisiaj.
OdpowiedzUsuńDZIEŃ KOBIET ZRÓB PREZENT dodaj rozdzialik nam.
Ploseeeee!!!!
Tak bardzi, bardzo, bardz, bardz, ładnie, ładnie, ładnie PROSZĘ!!!
~A
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWlasnie dzien kobiet! Chce baaardzo faajny prezent wiec dodaj dzisiaj xD meeega blog *.* czekam i mam nadzieje ze wstawisz dzis xD
OdpowiedzUsuńSuper jak zwykle ❤
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńJuż jest środa.
OdpowiedzUsuń