piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział XLVII cz.1

Dla Martynki :)

Vivienne
Obudziłam się jako pierwsza, więc zeszłam na dół gdzie zastałam wtulonych w siebie brunetów.
-Hejcia miśki- zawołałam siadając pomiędzy nimi- Wiesz, że dzisaj zabieram ci Amber?- zapytałam bruneta
-Z jakiej racji?!- powiedział oburzony
Ja i Am wybuchnęłyśmy śmiechem, a on paczał na nas jak na tępe dzidy.
-Czuję się urażony- dodał tonem obrażonego pięciolatka
-Life is brutal, kochanie- pocałowała chłopaka w policzek
-Dobra misiaki, ja idę się przebrać i wychodzimy, oki?
-Oki- uśmiechnęła się, a ja wróciłam do pokoju po drodze zahaczając o kuchnie
Charlie nie spał. Grzebał w telefonie.
-Z kochanką piszesz?- rzuciłam wybierając ciuchy
-Tak. Masz od niej pozdrowienia.- powiedział zbyt poważnie
Położyłam się obok niego na łokciach.
-A tak naprawdę to z kim piszesz?
-Zazdrosna?
-Może
-Z kochanką.- powiedział obojętnie
-Charlie!
-Z mamą, wariatko!- zaśmiał się i pocałował mnie w czółko
-Yght- wywróciłam oczami i zeszłam z łóżka, zabrałam ciuchy i udałam się do łazienki..



-A ty się gdzieś wybierasz moja droga?- zapytał podnosząc brew
-Idę z Am do spa.- odpowiedziałam
-I zostawisz mnie tak samego. Na pastwę losu...
-A Leo?- zaśmiałam się wychodząc z pokoju- Miłego dnia -wysłałam mu buziaka, zabrałam torbę z potrzebnymi rzeczami i zeszłam na dół. Amber ubierała kurtkę. Poszłam w jej ślady.
-Jak to zniósł? Bo ten to się zaraz rozryczy- zaśmiała się pokazując palcem bruneta teatralnie ocierającego łzę.
-Ehh.. znośnie- zaśmiałam się zapinając kurtkę do końca
Z góry zszedł Charlie. Ucałował mnie na do widzenia, a Leo Amber. 
-Jak myślisz, kiedy wrócimy dom będzie cały?
-Oby- zaśmiała się i po 15 minutach spacerku dotarłyśmy do wielkiego, nowoczesnego budynku. Postanowiłyśmy najpierw na saunę. Przebrałyśmy się w stroję kąpielowe i weszłyśmy do pomieszczenia. Było strasznie gorąco. Usiadłyśmy na drewnianej ławeczce. Całkowicie odpłynęłam. A Am nie do końca. Coś ją gryzło. Ja to wiem.
-Amber wszystko w porządku? 
-Tak, tak- odpowiedziała szybko
-Na pewno?
-Na pewno.- uśmiechnęła się
Nie przekonała mnie, ale postanowiłam dać jej spokój. W końcu mamy odpocząć. Wyprostowałam nogi odchyliłam głowę do tyłu i westchnęłam głośno.
-Na co teraz?- zapytała brunetka kiedy wyszłyśmy po jakiś 30 minutach z sauny.
Uśmiechnęłam się łobuzersko i pociągnęłam ją w inne pomieszczenie. Zrobiłyśmy sobie mase masaży, zabiegów i takie tam inne duperele, ale najlepszy był manicure! Ja zrobiłam sobie zwykłe, miętowe, ale Am! Cudowne. Nutellowe...



Na uwieńczenie naszego pięknego dnia poszłyśmy do Starbucksa. Zamówiłyśmy karmelowe latte i usiadłyśmy na końcu lokalu. Amber nadal była jakaś taka dziwna.
-Amber nie odpuszczę ci. Masz mi w tej chwili powiedzieć co się stało? Pokłóciłaś się z Leo? Tatą? James'em?
-Nie...
-To co się dzieje?
-Vivienne... powiem ci w domu, oki?
Zgodziłam się.

Leo -rano tego samego dnia po wyjściu dziewczyn-
Jak one mogły tak o sobie wyjść bez nas!
-Charlie co robimy. Nie znoszę zimy! Nie możemy wyjść na rolki, rower czy deske...-oświeciło mnie- chodź na snowboard!
-Super pomysł- klasnął w dłonie
Ubraliśmy się, blondas zamknął drzwi i poszliśmy na pierwszy znaleziony stok. Wypożyczyliśmy deski i wjechaliśmy na samą górę. Pogoda była piękna. Słońce świeciło, a wiatr poprosił kilka płatków do tańca. Krajobraz był niesamowity. Wszystko z takiej wysokości wyglądało jak wioska smerfów.
-Jedziemy?- zapytał Charlie
-Tak. -ustawiliśmy się obok siebie równiutko- Trzy czte- ry!- krzyknąłem i ruszyliśmy w dół.
I tak kilkanaście razy. W końcu mega zmęczeni postanowiliśmy wrócić do domu. Po drodze zadzwonił mi telefon. Mama.
-Hejka mamuś, Właśnie wracamy ze stoku- powiedziałem z uśmiechem
-Ciesze się, że się dobrze bawisz synku. Leo dzwonił do mnie Simon. Podobno ma dla was jakiś super kontrakt. Następna trasa i nowy album.
-Super. Podpiszemy jak wrócimy.
-Dobrze. Pozdrów wszystkich. Kocham cię.
-Dobra. Pa. Kocham.- wysłałem mamusi buziaka i rozłączyłem się
-Chcesz dobrą wiadomość czy wspaniałą wiadomość?- zapytałem przyjaciela
-Dobre.- powiedział trochę niepewnie
-Masz pozdrowienia od mojej mamy- zaśmiałem się, a ten mi zawtórował
-A wspaniała?- zapytał nadal się śmiejąc
-Po powrocie podpisujemy nowy kontrakt. Na starcie mamy trasę i nowy album.- powiedziałem uśmiechnięty
-Żartujesz?!
-Nie!- blondas mocno mnie przytulił i zaczęliśmy jak idioci skakać i się cieszyć. Uczciliśmy to kebabem. Wróciliśmy do domu nadal w szampańskim nastroju. Dawno nie byłem na mediach społecznościowych. Wszedłem na insta, tt i fejsa. Zrobiłem Charls'owi kilka durnych snapów i przyszły dziewczyny.
-Hejka! Jak dzień? Bo nasz cudowny- powiedziałem jeszcze bardziej rozkładając się na kanapie
-A co fajnego robiliście?- zapytała Ambi siadając mi na kolanach. Jej paznokcie.. szamałbym =^.^=
-Byliśmy na snowboardzie, kebabie, podpisujemy nowy kontrakt, moja mama was pozdrawia...
-Czekaj, że jak?
-Moja mama was pozdrawia- uśmiechnąłem się łobuzersko
-To wcześniej- powiedziała z szerokim uśmiechem
-Podpisujemy nowy kontrakt!- zawołałem głośno, a brunetka wpiła się w moje usta
-To cudownie!
-Wiem!- przytuliłem ją mocno- To co świętujemy?- zaśmiałem się, a dziewczyny popatrzały na mnie wzrokiem godnym bazyliszka- Ej spokojnie. Ja tylko żartowałem.
-Nie śmieszne- powiedziała twardo blondynka
-Dobra, nie wiem jak wy, ale ja padam. Dobranoc- powiedział blondyn. Pocałował Vivke w polik, wysłał Am buziaka, kiwnął mi głową i poszedł na górę.

Amber
Leondre też uznał, że jest śpiący i poszedł na sypialni. Ja i Vivie siedziałyśmy w kuchni. Ja przy stole, a ona na blacie.
-No słucham. Dlaczego jesteś taka zdechła?
-Obiecaj, że nie będziesz krzyczeć i, że nikomu nie powiesz- powiedziałam szybka; spojrzała na mnie zdziwiona
-Obiecuję- powiedziała i patrzała na mnie wyczekująco
-Przespałam się z Leo...


____________________
Heja!
Nie znienawidzcie mnie za końcówkę i długość :(
Kocham was mordki!
Kto ma ferie? Ja mam ferie!
Ale to nie znaczy, że rozdziały będą co 2 dni, co to to nie!
Następny we wtorek i ani dnia wcześniej <3
Kocham was bardzo, bardzo, bardzo!
Pamiętajcie!
Komentarz=Motywacja
Na koniec łapcie focie!
łapkujcie




36 komentarzy:

  1. Super rozdział *,*
    A chociaż w poniedziałek dodasz? :) ;D Proszę ;*
    Pozdrawiam:
    Adrianna Magdalena xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta końcówka taka zaskakująca! Jestem ciekawa co będzie dalej <3 czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka!
    Jak oni mogli? W tym wieku? Nie wypada :') a zresztą ja też mam taki plan na swoim blogu XD tylko może z Charliem :') Zresztą co ja będę mówić o swoim blogu :') jeszcze powiem za dużo i będzie klapa XD a rozdział jak zawsze świetny!
    Całuję i pozdrawiam
    ~W

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha świetne końcówka rozwala system xDD pozdro i zapraszam " http://zuzannawiktoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniały rozdział :) A ta końcówka OMG XDD czekam z niecierpliwością na nexta :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Końcówka najlepsza xD czekam na kolejny oczywiście c;

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, super i jeszcze raz super!! Już nie moge doczekać się next!❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. xuhqewdhqfex znowu te słownictwo ❤ No nieeee, Charlie i kochanka hahahahah leżę i nie wstaję ;D Wiesz co Ci powiem ? Powiem ci, że te paznokcie są zaje :'D , a końcówka ... masz rację zabijam XDD za zakończenie i długość :*
    Wtorek ? No, to czekam do wtorku.
    Do następnego :))
    /Als<3
    PS. Ostatnio czytałam pewnego bloga i dwoje głównych bohaterów w tamtym ff zginęła. Jeśli tutaj też zabijesz Leo, Amber, Vivi albo Charlsa, to zabije Cię po raz kolejny ❤ :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę uwierzyć ! W tym wieku ...OMG Błagam cię dodaj next'a w poniedziałek bo umrę z czekania

    OdpowiedzUsuń
  10. Ło, ło, ło... Co tu się stalo?! Końcówką rozwalilas system:D No i nie moge z "kochanki" Charlie'go :D Jestem ciekawa co bedzie dalej, wiec pisz szybko next'a, bo Mary się obrazi:D Kocham xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej, to jest świetne *.* aczkolwiek bardzo zaskoczyła mnie ta końcówka... W takim wieku? :oo no nic. Czekam z niecierpliwością na nexta:**

    W wolnej chwili zapraszam do mnie :)
    ijustwannabewithyougirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Już jak pisałaś o tym, że zaczęli całować się coraz mocniej to sobie pomyślałam czy wyjdzie z tego coś więcej... ale ja tam nie wiem. Dziewczyno nie znamy się ale i tak Cię kocham za te rozdziały <3 Fajnie przyjść po złym dniu w szkole i wiedzieć, że można sobie poprawić humor rozdziałem :D Do następnego!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. O luju... Czytam twoje opko i jest mmmmmmeeeeeggggaaaaa!!! Czekam na nexta! ;***

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś zajebista<3<3
    Ehh alee dlaczego dopiero we wtorek? :(
    Pzdr od Pandy

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeju jest super! A ta końcówka...zabije! Chyba sobie żartujesz, że Leo i Amm..! Czemu we wtorek.? Przecież ja nie dożyje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne 💖 Czekam na next 😊 Zapraszam na mój
    http://marybam.blogspot.com/2016/01/bohaterowie-opowiadania-keep-smiling.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  17. no jeszcze mi powiedz że Am jest w ciąży to chyba eksploduje :* straasznie jestem ciekawa next wiec.. ja chce wtorek!! pozdawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  18. no jeszcze mi powiedz że Am jest w ciąży! :* strasznie jestem zaskoczona, ale pozytywnie :)pozdrawiam i kocham , choć Cię nie znam, ale masz bujną wyobraźnię, a rozdziały są niesamowite<3 ja chcę wtorek!! Już się nie umiem doczekać <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Końcówka mnie zatkała....myślałam że tam będzie zdradziłam Leo...X'D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ah ta Kocówka:0 Uwielbiam twoje opowiadania! No to pozostaje czekać do wtorku! <3 D:

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah ta końcówka! Nie wiem jak wytrzymam do wtorku!<3 D:

    OdpowiedzUsuń
  22. Woooow! Czytalam chyba dopiero 3 roździały, i się normalnie zakochałam w tobie! W TOIM PISANIU I WOOOO! Nie moge sie doczekac nowego roździału! Chyba dostane depresji jak kiedys bedziesz chciala usunac tego bloga! Masz mega talent, kocham to jak piszesz, jak wszystko jest dopasowane w kazdym szczegole. Myśle że powinnaś napisać książke! Nie moge sie doczekać wtorku! Pozdrawiam ;* . Jeszce razmowie! TO CO PISZESZ JEST MEGA! I ta końcuwka! Pierwsza blogerka ktora dla wreszcie cos odwaznego! Kocham takie scenki! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa:) i NIGDY powtarzam NIGDY nie usunę bloga. To jest to co kocham. Wylałam na niego mnóstwo pracy, czasu, ale nie zamieniłabym tego na nic innego w świecie ♥

      Usuń
  23. Hej czy mogłabyś pisać to opowiadanie na aplikacji Wattpad? Odpisz prosze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeniosę opowiadania na warttpad. Po prostu nie lubię tej aplikacji, a na bloggerze jrst mi wygodnie :)

      Usuń
  24. Ale co jak? Kiedy??? W którym rozdziale to zrobili??? Czy ty musisz zawsze kończyć w takich momentach?! Co?! I teraz musze czekać zniecierpliwiona na następny 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobili to w tamtym rozdziale ja byłbyłe żże całcałowali sie coraz bardziej [*] i dalej było że Abmer wszystko boli to chyba wtedy ale nie jestem pewna. A tak właściwie to sama sie zastanawiałam i cztery razy czytałam i dopieri teraz to skojarzyłam :D

      Usuń
  25. Czy tylko ja wiedziałam, że oni ten teges? XD #Lipcia ��
    Ps. Świetne, z bólem wytrzymam do Wtorku 😢

    OdpowiedzUsuń
  26. czekam na next<3 Jesteś super kocham to czytać zwykle nie komentuje blogów, ale ten musze <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  27. O bosh... To mnie zabiło xD nie wiem jak mam ocenić rozdział i jak w ogóle mam go skomentować :'D Ale przyznam że podobał mi się mimo tego zakończenia XD W wolnej chwili możesz wejść: Dontlooktodown.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiedzialam !!! Jak tylko napisałas ze pocałunki stały się zachlanniejsze to ja wiedziałam <3 czekam na dziecko :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie mogę się doczekać jutra. I jeszcze ta końcówka. .... masakra.
    Witke XD

    OdpowiedzUsuń