Kurcze znów spóźnię się do szkoły! Brawo Lea! Brawo! Ubrałam szybko kurtkę, szalik i czapkę. Dzisiaj 13 luty. Jutro walentynki, czyli najgorszy dzień w roku. Nienawidzę zakochanych par, serduszek, amorków i innych tego typu pierdoł. Prychnęłam pod nosem i wyszłam z domu. Przed furtką jak zawsze czekał uśmiechnięty od uch do ucha blondas.
-Dlaczego ty mnie nigdy nie budzisz?! Spóźnimy się.- nie byłam zła i mówiłam mu to codziennie więc jak zawsze zaśmiał się perliście.
-To na urodziny kupię ci budzik- zażartował i wyrównał ze mną kroku, a ja tylko przyśpieszałam
-Bardzo śmieszne Charlie.- burknęłam, ale i tak kącik moich ust powędrował ku górze
Mimo, że ta upierdliwa gwiazdeczka strasznie mnie irytuje to Charls jest moim najlepszym przyjacielem. Znamy się od piaskownicy, kiedy zabrał mi wiaderko, a ja zdzieliłam go łopatką. Jednak tydzień temu coś we mnie pękło. Jakaś blokada. Zaczęłam postrzegać blondyna w zupełnie innym świetle. Jego oczy stały się takie głębokie, że mogłam w nich utonąć. Kiedy mnie przytulał fala gorąca zalewała mnie od środka. Jak małe dziecko przyłapane na gorącym uczynku. Ale to nie możliwe, żebym się zakochała. Nie w nim! On zawsze mi powtarzał, że jestem jego nalepszą przyjaciółką. Tylko przyjaciółką! Przecież kto by mnie chciał? Ja się dziwie, że on się ze mną przyjaźni. Ma wiele pięknych koleżanek i fanek. A ja? Mam proste brązowe włosy, chociaż chciałabym mieć falowane. I chciałabym być blondynką. Charlie lubi blondynki... Azalea o czym ty myślisz?! I jeszcze moje oczy... nie znoszę moich oczów. W każdym świetle mają inny odcień, Raz są szare, raz zielone, brązowe i niebieskie.... Jestem po prostu brzydka, a on i tak się ze mną przyjaźni...
Nagle poczułam mocna szarpnięcie i wpadłam w ramiona obiektu moich rozmyśleń. Podniosłam wzrok i prawie utopiłam się w błękicie jego oczu.
-O czym tak namiętnie myślałaś, że wpadłaś prawie na słup?- zapytał teatralnie pokazując przedmiot.
-Raczej o kim- powiedziałam najciszej jak mogłam
Byliśmy już przy szkole. Poszłam szybko do szatni, powiesiłam kurtkę i ruszyłam w kierunku szafki. Mieliśmy jeszcze jakieś 6 minut do dzwonka. Wyjęłam potrzebne książki i zamknęłam szafkę.
-Hej- usłyszałam za sobą
-Nie strasz mnie głupku.- na prawdę nie wystraszył
-Oj przepraszam- zaśmiała się moja przyjaciółka Lizy
Musiałam z nią obgadać sprawę z Charlie'm.
-Muszę z tobą porozmawiać.- powiedziałam smutno idąc pod salę do angielskiego
-Jak ma na imię?- zapytała od razu
-Co?
Wywróciła oczami.
-Jak ma na imię chłopak, który skradł twoje skamieniałe serce- zaśmiała się- Od jakiegoś tygodnia chodzisz jakaś roztargniona i rozmarzona.
-Charlie.- szepnęłam- Podoba mi się Charlie.
-Lenehan?!
-Nie krzycz wariatko.- upomniałam ją zdenerwowana.
-Nie wierze. Zakochałaś się w Charlie'm Lenehan'ie? To twój najlepszy przyjaciel. Co ty jesteś w jakieś kiepskiej komedii romantycznej, Lea?
-Nie pomagasz...- jęknęłam
Zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcje.
-Poczekaj do walentynek. Mam dziwne przeczucie, że ty też nie jesteś mu obojętna.- powiedziała z uśmiechem.
Odruchowo odszukałam wzrokiem blondyna. Patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi ślepkami... Mimowolnie uśmiechnęłam się i zaczerwieniłam. Usiadłam w ławce czując palący wzrok blondasa. Pierwsza lekcja minęła szybko, a po niej był w-f. Przebrałam się w szare spodnie dresowe i białą koszulkę i weszłam na sale. Trener powiedział, że dziś koszykówka. Chłopcy cieszyli się jak dzieci. Mecz był dziewczyny kontra chłopacy. Bardzo sprawiedliwie. Bardzo...
-Chłopcy delikatnie, a dziewczynki- spojrzał na nas rozbawiony. - skopcie im tyłki.- zaśmiał się i rzucił piłkę do góry gwiżdżąc gwizdkiem.
Gra toczyła się w błyskawicznym tępie. I chłopcy wcale nie byli delikatni. Zachowywali się jakbyśmy drużyną NBA. Teraz piłkę miał Dylan. Biegł prosto na mnie. Próbowałam odebrać mu piłkę, ale coś nie wyszło. Źle stanęłam i wyrżnęłam się na podłogę. Kostka bolała mnie niemiłosiernie.
-Lea!- ktoś z tłumu krzyknął. Charlie.
-Lea możesz wstać?- zapytał trener
-Nie. Strasznie boli.- jęknęłam
-Zabiorę ją do pielęgniarki.- zadeklarował blondyn
Uśmiechnął się do mnie ciepło co odwzajemniłam.Wziął mnie na ręce i wyniósł z sali. Oplotłam się rękoma wokół jego szyi i trącałam nosem jego policzek.
-Wszystko w porządku? Ostatnio jesteś jakaś taka nieobecna.- wyznał chwile przed dojściem do gabinetu pielęgniarki.
-W porządku, Charlie- uśmiechnęłam się perliście i przytuliłam się do torsu chłopaka. Pocałował mnie w czółko i odstawił na ziemię. Byliśmy przed gabinetem. Charls objął mnie w talii i przerzucił moją rękę przez ramię. Zapukałam. Otworzyła nam uśmiechnięta pani Bucket. Kobieta o długich blond włosach, błękitnych oczach i figurze supermodelki. Zazdrościła jej urody.
-Co się stało?
-Źle stanęłam na w-f i strasznie boli mnie kostka.- powiedziałam, a blondynek zaprowadził mnie na leżankę w pomieszczeniu.
-Pokarz no.- obejrzała i opatrzyła moją nogę. Okazała się skręcona. Zadzwoniła po moją mamę.- Azalea twoja mama będzie za kwadrans.- podziękowaliśmy jej i wyszliśmy na korytarz.
-Kotek idę powiedzieć wszystko trenerowi, zabiorę twoje rzeczy, kurtkę i wracam do ciebie, oki?
-Kotek?- zdziwiłam się. Nigdy mnie tak nie nazywał. Czasem mu się tam wymsknie "kochanie" lub "skarbie" ale "kotek"? Jakaś nowość...
Uśmiechnął się tylko łobuzersko, rzucił szybkie "zaraz wracam" i zniknął za zakrętem. Czekałam wpatrzona w podłogę. Chłopak wrócił po jakiś 10 minutach. W tym samym momencie przyszła moja mama.
-Kochanie co się stało?- zapytała zatroskana i przytuliła mnie
-Skręciłam kostkę na w-f. Charlie zaniósł mnie do pielęgniarki. -kobieta spojrzała z wdzięcznością na mojego przyjaciela
-Dzięki Charlie- uśmiechnęła się, a blondas jej zawtórował - Chodź Lea jedziemy do domu.
-Trzymaj się mała, dzwoń jakby co- chłopak przytulił mnie i pocałował mnie w nosek. Uśmiechnęłam się promienie i z pomocą rodzicielki wróciłam do domu gdzie przeleżałam calutki dzień. Chodzenie o kulach to udręka, więc wolałam leżeć. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Leniwie podniosłam słuchawkę.
-Charlie, przyjacielu dzwonisz do mnie 4 raz, a jestem w domu niecałą godzinkę.- jęknęłam
-Mała ja się tylko martwię- powiedział czule, na co zaśmiałam się- Jak noga?
-Boli jak cholera...- jęknęłam patrząc na obolałą i puchnącą kostkę
-Biedactwo... Od razu po szkole do ciebie wpadam.
-Nie Charls... Jestem zmęczona. Nie mam ochoty na odwiedziny- powiedziałam skruszona
-No dobrze to odpoczywaj. Trzymaj się, kotek.
-Pa Charlie.- rozłączyłam się i zaśmiałam się pod nosem
Położyłam się i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Następnego dnia po dobitnych prośbach Lizy wyszłam z nią na miasto. Nie miałam ani siły ani ochoty na jakikolwiek ruch. Kostka mnie bolała, było najgorsze święto w dziejach czyt. Walentynki, a poza tym była sobota! Międzynarodowy dzień spania do obiadu!
-Lizy gdzie my idziemy? Ręce bolą mnie od tych kul. - marudziłam
-Chce cię zaciągnąć do tej nowej lodziarni obok kina. Podobno mają świetne lody, a w ogóle to co z Charlie'm? Kochasz go?
-No tak- westchnęłam i kącik moich ust powędrował lekko do góry
-A on ciebie?- i uśmiech znikł z mojej twarzy
-Niee- odpowiedziałam spuszczając wzrok
-Skąd wiesz?
-A kto by mnie chciał?- jęknęłam szybko mrugając aby się nie rozpłakać
-Ja księżniczko.- odwróciłam się i utopiłam w błękitnych czach pewnego blondyna.
-Yyyy to ja lecę.- walnęła Lizy i odeszła w nieznanym mi kierunku
-Co?- palnęłam
-To co słyszysz. - objął mnie w talii i wpił w moje usta. Stałam tam jak sparaliżowana, ale odwzajemniłam pocałunek. To był najpiękniejszy dzień w moim życiu. Mówiłam już, że uwielbiam walentynki?
____________________________________
Heja amorki! <3
Mam nadzieję, że wasze walentynki są udane. Ja spędzam je z książką do historii XD. A w ogóle to mam do was mordki sprawę. Ostatnio czytałam takiego jednego bloga (też o BAM) i był dziwnie podobny do mojego. Wiele wątków było wręcz identycznych. Jeżeli to nie był cel zamierzony to przepraszam bardzo za oskarżenia. Ale wytrąciło mnie to z równowagi. Jeżeli ktoś nie ma własnych pomysłów i nie jest kreatywny to nie powinien zakładać bloga.
No dobra to lecę do książek.
Lovki, Kisski i Uściski <3
Miniaturka świetna, romantyczna i tak jak blog trzymającą w napięciu. Bardzo dziękuję 😊. Przez tą miniaturkę na nowo pokochałam magię Walentynek.
OdpowiedzUsuńNarciza Malfoy
Miniaturka świetna, romantyczna i tak jak blog trzymająca w napięciu. Bardzo dziękuję 😊. Dzieki tej miniaturce pokochałam na nowo magię Walentynek.
OdpowiedzUsuńNarciza Malfoy
WOW miniaturka wspaniała :) mam nadzieje że będzie ich więcej i że kolejny rozdział szybko sie pojawi :**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: Wiki ❤
To je fajne :)) moim zdaniem możesz codziennie pisać takie miniatruki, ale wiem, że nad tym trzeba myśleć i w ogóle, no a przecież musisz pisać rozdziały do 2 części! A tak BTW to moje walentynki (za przeproszeniem) są do dupy (zresztą jak zawsze). Jestem chora i nigdzie nie mogę wyjść, ale to w sumie dobrze, bo nawet nie mam chłopaka XD Ja w ogóle nie lubię walentynek, dla mnie to są walędrinki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i całuję
~W
wspaniale zresztą jak zawsze ,czekam na rozdział :)
OdpowiedzUsuńOjej cudne bejbe �� Po prostu kace maj słiti paj. Pozdrawiam Gizela ����
OdpowiedzUsuńOmg jakie mega bozeee *-*
OdpowiedzUsuńaww... słodkie <3 mega :D
OdpowiedzUsuńSuper ♥. Czekam do 20. Chyba jak każdy xD. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńNo widać że mnie posłuchałaś :D
OdpowiedzUsuńJejku cudny rozdział! Czekam na następny! Piszesz wspaniale! <3
OdpowiedzUsuńJa niedawno założyłam bloga, ale nie dodałam żadnego nexta :) . Jest tylko prolog i zapowiedzi...
OdpowiedzUsuńPrzyznam się skróty imion w bohaterach są podobne... Ale blog jest całkiem inny i mam całkiem inne plany na bloga :) . Rozumiem Cie bo to są takie jakby "Prawa autorskie xD" ale czytałam blogi które miały takie same początki jak ty i nwm czy to ty od nich to wziełaś czy oni od cb... Jest strasznie dużo blogow podobnych do twojego...
Ale jak czytałaś cos tam malutkiego mojego to przyzekam ci ze z tymi imionami jakos tak wyszlo xD . Właściwie jest jedno imie tylko identyczne Alex ale tego od cb nie zgapiałam xD. Nic nie zgapialam xD.
Dziwnie byloby prowadzic nie swoj blog...
Miniaturka bardzo fajna :) .
Pozdrawiam :* .
Ja niedawno założyłam bloga, ale nie dodałam żadnego nexta :) . Jest tylko prolog i zapowiedzi...
OdpowiedzUsuńPrzyznam się skróty imion w bohaterach są podobne... Ale blog jest całkiem inny i mam całkiem inne plany na bloga :) . Rozumiem Cie bo to są takie jakby "Prawa autorskie xD" ale czytałam blogi które miały takie same początki jak ty i nwm czy to ty od nich to wziełaś czy oni od cb... Jest strasznie dużo blogow podobnych do twojego...
Ale jak czytałaś cos tam malutkiego mojego to przyzekam ci ze z tymi imionami jakos tak wyszlo xD . Właściwie jest jedno imie tylko identyczne Alex ale tego od cb nie zgapiałam xD. Nic nie zgapialam xD.
Dziwnie byloby prowadzic nie swoj blog...
Miniaturka bardzo fajna :) .
Pozdrawiam :* .
Ja niedawno założyłam bloga, ale nie dodałam żadnego nexta :) . Jest tylko prolog i zapowiedzi...
OdpowiedzUsuńPrzyznam się skróty imion w bohaterach są podobne... Ale blog jest całkiem inny i mam całkiem inne plany na bloga :) . Rozumiem Cie bo to są takie jakby "Prawa autorskie xD" ale czytałam blogi które miały takie same początki jak ty i nwm czy to ty od nich to wziełaś czy oni od cb... Jest strasznie dużo blogow podobnych do twojego...
Ale jak czytałaś cos tam malutkiego mojego to przyzekam ci ze z tymi imionami jakos tak wyszlo xD . Właściwie jest jedno imie tylko identyczne Alex ale tego od cb nie zgapiałam xD. Nic nie zgapialam xD.
Dziwnie byloby prowadzic nie swoj blog...
Miniaturka bardzo fajna :) .
Pozdrawiam :* .
Spokojnie...
UsuńNie chodzi mi o twojego bloga :))
Miniaturka bardzo fajna :) moje walentynki spędziłam z przyjaciółkami które kocham jak siostry <3 :) co do kopiowania to na pewno nie mg czuć się winna bo nie mam bloga xd
OdpowiedzUsuń~uzależniona od emotek :*
Będę się tak podpisywać :-)
Czekam na kontynuacje twojego opowiadania głównego. Fajna miniaturka.
OdpowiedzUsuńSuper ale będą dalsze rozdziały tamtego opowiadania ? :*
OdpowiedzUsuńSuper ale będą dalsze rozdziały tamtego opowiadania ? :*
OdpowiedzUsuńNie potrafię żyć bez twoich opowiadań! Dodaj jak najszybciej nowy rozdział :***
OdpowiedzUsuń