Dla Kamii, Gizii, Kulki, Zusu i Olcii ♥♥
~~*~~
Po drodze do szpitala milczałyśmy, ale nie była to niezręczna cisza. Bardzo tęskniłam za kuzynką, która była dla mnie jak siostra i samo spędzanie z nią czasu było dla mnie ważne. Kiedy tylko przekroczyłyśmy próg sali Lily spostrzegłam lekarza siedzącego na krześle obok jej łóżeczka.
-Dzień dobry- przywitałam się z uśmiechem
Był tak przed czterdziestką. Miał czarne włosy i szare oczy. Był nawet przystojny, ale nie w moim typie.
-Pani Whilsh jak mniemam- powiedział szarmancko i podał mi rękę
-Tak. Mam tu historię choroby córki.- podałam mu teczkę i dość dużą ilością papierów
-Dobrze. Przejrzę je i razem z zespołem zadecydujemy o przeszczepie. Proszę być dobrej myśli.- uśmiechnął się i wyszedł
-Mamo, a co to przeszczep?- zapytała brunetka
-Kochanie, bo... yhm jak ci to wytłumaczyć.- usiadłam w kącie jej łóżka- Pan doktor da ci taką specjalną maseczkę, żebyś poszła spać, a jak się obudzisz to będziesz miała nowe, zdrowe serduszko.- uśmiechnęłam się i pogłaskałam ją po policzku
-A będzie bolało?
-Nie, kochanie pan doktor do ci leki i nie będzie cie bolało. Ale musisz być dzielna.- powiedziałam tuląc ją
-Dobrze, będę.- posłała mi ten rozbrajający uśmiech; ma go po ojcu
-Dobra, ja będę się zbierać, bo umówiłam się z Brook- powiedziała Mag
Pocałowała mnie w policzek, Lily w czółko i wyszłam machając ręką. Mała zajęła się kolorowanką, a ja patrząc na nią myślałam o Leo. Znów tysiące myśli i pytań zalało moją głowę. Jedno, a raczej dwa pytania najbardziej nie dawały mi spokoju. Czy Leo mi wybaczy? I czy zaakceptuje Lily? Przecież równie dobrze może mnie nienawidzić. Nie chce narobić Lizy nadziei. Ona nie może dostać takiego zastrzyku emocji i wrażeń. To tylko dziecko, a poza tym jest chora. Nie mogę jej narażać.
-O czym tak namiętnie myślisz?- dobiegł mnie męski głos
Odwróciłam głowę i napotkałam roześmiane spojrzenie...JAMES'A?!
-James!- podbiegłam do brata rzucając mu się na szyję i zarzucając mu nogi na biodra
-Ja też tęskniłem siostrzyczko- ucałował mnie w czubek głowy i postawił na ziemi.
Mogłam mu się dokładnie przyjrzeć. Był ode mnie o głowę wyższy. Słoneczna Kalifornia dobrze mu zrobiła. Jego cera zdecydowanie nabrała odcienia. Włosy po bokach miał przystrzyżone, a z tyłu związane gumką. Oczy miał tak samo niebieskie jak zwykle. Ubrany był w czarne rurki i niebieską koszulę w kratkę, a na nosie miał okulary przeciwsłoneczne. Wyprzystojniał...
Wiadomo. Moja krew...
-Lily to twój wujek James...- powiedziałam z uśmiechem
Aaa! Tak się cieszyłam z jego widoku. Zaraz wybuchnę uśmiechniętymi emotkami.
-Cześć mała- podał jej rękę
Dziewczynka uścisnęła ją niepewnie i zaśmiała się pod nosem.
-Cześć
-Mam dla ciebie prezent.- powiedział z tajemniczym uśmiechem
Wychylił głowę przez drzwi i zabrał z korytarza kolorową torbę. Podał ją małej, a ona wyjęła z niej... cudnego misiaka. Był prawie jej wzrostu. Była zachwycona i od razu przytuliła maskotkę.
-I jak? Podoba się?- zapytał rozbawiony
-Bardzo! Dziękuję...
-Proszę- pogłaskał ją po główce
-Na długo przyjechałeś? I gdzie Rebeeca?- zapytałam brata, który usiadł obok mnie na krześle. Postanowiliśmy nie rozmawiać przy małej.
-Tylko na weekend, a Becky została w Stanach. Za miesiąc wychodzi jakiś nowy serial i ma sporo roboty na planie.
No tak. James kiedyś napomniał, że jego narzeczona jest kaskaderką. Szkoda, że nie przyjechała. Bardzo chciałabym ją poznać.
-Szkoda...Ale cóż co tam w szerokim świecie?- zapytałam roześmiana
-Tęskniłem siostrzyczko.- przyznał i przytulił mnie mocno
Rozmawialiśmy pały dzień. On opowiedział mi co działo się po moim wyjeździe i co dzieje się u niego w USA, a ja opowiedziałam mu o wszystkim w Londynie. Wieczorem jak zawsze zaśpiewałam córeczce kołysankę i wróciłam do domu. Jams powiedział, że idzie spotkać się ze starymi znajomymi i, że ze mną nie wróci. Droga zajęłam mi chwilkę. Wróciłam do domu i od razu skierowałam się do kuchni. Zjadłam obiado-kolacje. Mag siedziała w salonie i oglądała telewizję.
-Mała, a ty nie idziesz spać- zapytałam siadając obok niej
-Nie chce mi się.- powiedziała obojętnie
-Oki, za to ja padam na ryj, dobranoc- pocałowałam ją w polik
Wykonałam wieczorną toaletę i zasnęłam. Następnego dnia wstałam koło 9. Wykonałam poranną rutynę, ubrałam się i zjadłam śniadanie czyli kanapki z Nutellą.
I po pożegnaniu z tatą i Maggie ruszyłam w kierunku szpitala. Siedziałam u córki jakieś 30 minut. Potem zabrali ją na pobieranie krwi. Ona tego nienawidzi...
-Mamo ja nie chce!- wypłakała kiedy pielęgniarką szykowała strzykawkę
-Kochanie miałaś być dzielna- powiedziałam głaszcząc ją po główce
-Mamo! Nie! Nie!- krzyczała przez łzy. Zaczęła szamotać się na krześle.
-Aniołku w ten sposób tego nie zrobimy. Dasz ładnie pobrać krew teraz czy spróbujemy później?- zapytała łagodnie starsza kobieta
-Później! Proszę...- jęknęła
Pielęgniarka odwiązała małej opaskę z ramienia i puściła ją wolno. Dziewczynka od razu rzuciła mi się na szyję. Wzięłam ją na rączki, pożegnałam się z kobietą i poszłam do sali córeczki.
-No juuuż, maleńka. Nie płacz...
-Przepraszam, że nie jestem dzielna...- wyszlochała
-Nic się nie stało, nie płacz już.- pocałowałam ją w czółko
Po jakiś 15 minutach uspokoiła się i zajęła kolorowanką. W między czasie dostałam SMS'a od Vivie. (dałam jej swój numer kiedy do nich przyszłam).
Od Vivie x
Jesteśmy pod szpitalem. W jakiej jesteście sali??
Napisałam jej dokładne instrukcje jak dojść na miejsce.
-Kochanie za chwilkę będziemy mieli gości.- uśmiechnęła się do niej co odwzajemniła
Nie minęło 10 minut, a do sali weszła jak zawsze uśmiechnięta blondynka z chłopakiem noszącym na rękach Alex'a. Ojej, byli tak samo ubrani. Jak słodziutko!
-Hejka kochani- powiedziałam i pocałowałam przyjaciółkę w polik, Charlsa przytuliłam i poczochrałam włoski malcowi.
Blondas postawił malca na ziemi, a ten niepewnie wdrapał się na szpitalne łóżko.
-Alex- wyciągnął rękę do dziewczynki
-Lily- uścisnęli sobie dłonie i zajęli się rozmową
Usiadłam na drugim łóżku, a blondaski na trzecim.
-I co z Leo? Masz zamiar z nim rozmawiać?- zapytał niebieskooki
-Mam zamiar tylko nie do końca wiem jak...- przyznałam
-Ustalimy tak. Dam ci jego numer, a co dalej zdecydujesz sama.- powiedział Charlie
Przytaknęłam. Wziął mój telefon i wystukał odpowiednie cyfry. Zapisałam kontakt i wróciliśmy do rozmowy. Gadaliśmy o wszystkim i niczym. Jak wcześniej. Na samo wspomnienie przeszłości uśmiech błąkał się na moich ustach. Wieczorem blondaski ze śpiącym Alex'em opuścili szpital. Jak zawsze zaśpiewałam córeczce kołysankę i wróciłam do domu. Zjadłam coś i po wieczornej rutynie położyłam się do łóżka. Zorientowałam się nie mam telefonu. Pewnie zostawiłam go w szpitalu. Trudno...
Następnego dnia po wykonaniu wszystkich porannych czynności i zjedzeniu śniadania udałam się do szpitala. Byłam w dziwnie dobrym humorze. Otworzyłam drzwi i zamarłam...
Tyłem do mnie stał wysoki brunet.
-Co tu się dzie...
Mężczyzna odwrócił się i moje błękitne tęczówki skrzyżowały się z jego ciepłym, czekoladowym spojrzeniem. Przełknęłam głośno ślinę. Jakim cudem ty tu jesteś...
-Porozmawiajmy na zewnątrz- powiedziałam cicho i wyszłam z sali, a potem z budynku.
Kwietniowy, ciepły wiatr uderzył mnie w twarz. Tuż za mną stał ON. Łzy zebrały się w moich oczach, ale wiedziałam, że nie mogę płakać. Spojrzałam w jego oczy. Widziałam wszystkie możliwe uczucia, ale chyba najbardziej widoczny był żal.
-Mam nadzieję, że jesteś z nim szczęśliwa.- odezwał się w końcu
Nic nie rozumiem...
-Ale o czym ty...?
-Masz dziecko. Pewnie i męża. Jesteś z nim szczęśliwa? Planujecie powiększyć rodzinę?- czy on naprawdę jest taj ślepy?
-To twoje dziecko idioto!
______________________________
Hejka Biedroneczki!
Taki mały Polsacik xD Wiem, że mnie kochacie <3 I zanim zaplanujecie zabicie mnie to pomyślcie... Jeśli mnie zabijecie to kto napiszę następny rozdział? Noo... Ten tego xD
A teraz te smutne nowiny. Cały najbliższy tydzień spędzę w szpitalu także next będzie w CZWARTEK ZA TYDZIEŃ. Cud się stanie jeśli dodam wcześniej. Co do tego rozdziału to macie swoje spotkanie Leosia i Amber. Krótkie, ale jakie?! Jak myślicie jaka będzie reakcja Leondre? No bo wam powiem, że... NIE! Bez spojlerów!
To chyba na tyle...
Komentujcie, motywujcie!
Kocham Was!
Papa :**
Najlepszy blog ! nie mogę doczekać się nexta :)
OdpowiedzUsuńJestem ja i moje chore wizje przyszłości! Rozdział cudowny i tak jak obiecałam na długość nie będę narzekać. Współczuję Ci tego szpitala. Nienawidzę takich miejsc dlatego trzymaj się. Wracając do rozdziału. Już sobie wyobrażam tę reakcję Leo. Oczywiście będzie zryta jak mój mózg dlatego zostawię ją dla siebie. Nie za bardzo wiem jak skomentować. Coś mi wena ostatnio nie dopisuje dlatego będę już zmykać.
OdpowiedzUsuńDo następnego!
Papa!
Asia Ari <3
P.S. Mam nadzieje, ze ten cud z notki się wydarzy.
P.S.2. Zapraszam do przeczytania cosia u mnie na blogu :)
PJERFSZA!!! xD Świetny rozdział c: Ale mogłabyś trochę nie zwlekać z tą jego reakcją... No ale dzięki za rady :) (Miłego wieczoru xD)
OdpowiedzUsuńUdusze cie gołymi rękami, a potem ożywie!!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś mi to zrobić?! Przerwać w takiej chwili? Nawet Polsat nie ośmielił by sie zrobić przerwy w takiej chwili :"(
Błagam postaraj sie dodać rozdział szybciej :D
A tak poza za zakończeniem to rozdział super ekstra! A ten pomysł z tymi samymi ubraniami dla Alexa i Charliego ♥♥♥ to takie słoodnie ♥
Pisz prędko!
Miało być co 3-4 dni a nie co tydzień prosze daj szybciej
OdpowiedzUsuńMyślę że Leoś na początku nie uwierzy ,ale zacznie dodawać wszystkie zdarzenia i zacznie wierzyć .Nie mogę się już doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńSuper.. :* Piszesz zajebiśćie ;* Zapraszam na mojego <3
OdpowiedzUsuńhttp://barsandmelodylovequeen.blogspot.com/
Ale cudne!!! Czekam na następny. Ciekawe co powie Leo.
OdpowiedzUsuńPo 1 zabije po 2 zdrówka po 3 zabije 0po 4 czekam na next
OdpowiedzUsuńOkej, postaram się cię oszczędzić.
OdpowiedzUsuńTak więc.
Zaczne po kolei, od początku rozdziału...
Lizy ma żyć. Przeżyje i będzie dobrze ♥ MUSI OK.
Jasem taki kochany i przystojny omg ♥♥♥ Sama za nim tęskniłam (jak widzisz moja wyonraźnia nie zna granic)
Lizy boi sie zastrzyków :c Znam jej ból :/
CHARLIE I ALEX OMG *-*-*-*-* TE UBRANIA BOZE. NAJLEPSZY TATUŚ NA ŚWIECIE. NAJLEPSZY. Znaczy no, Leo też ma być. Ale o Leo potem...
Dobrze tak więc...
NAWET POLSAT NIE MIAŁBY CZELONOŚCI PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE.
Leo ty idioto czemu jesteś taki głupi. Połącz fakty okej? Brak mi słów... Ale mimo wszystko to Leondre, a jego nie da sie nie kochać XD
NO ALE BŁAGAM JAK MOGŁAŚ NATALIA
NIE WIERZE
CZEKAŁAM NA SPOTKANIE, ALE TAKIE SPOTKANIE SPOTKANIE A NIE UŁAMEK KURDE
HELENA MAM ZAWAŁ JAK JUŻ PISAŁAM NA PV
Z.A.W.A.Ł
Z.G.O.N
Ś.M.I.E.R.Ć
IDĘ PISAĆ LIST POŻEGNALNY I TESTAMENT
ZAPISZĘ NA CIEBIE MOJEGO BLOGA ((:
A DLACZEGO IDE PISAĆ? NIE PRZEŻYJE DO CZWARTKU.
TEN TYDZIEŃ TO BĘDZIE UDRĘKA.
Przepraszam za capsa, ale rozumiesz... Emocje :)
Licze na cud... No ale dobra tyle...
Życze zdrowia
Weny
Pozdrawiam x
Czekam z niecierpliwością na nexta...
No i do następnego...
~ Paula
Tak czy siak, i tak cię zabije za końcówkę XD ale rozdział taki cud, miód, malina ;* a w ogóle co ci się stało, że musisz leżeć w szpitalu? ;o cokolwiek to jest, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia :*
OdpowiedzUsuńPapa!
~W
Tak btw. Leo to idiota, przespali się chwile potem ona wyjechała i wraca po paru latach i ma dziecko! Jak można się nie domyślić że to jego ;-; Kto mu powiedział że ona ma dziecko, Charlie czy Vivienne?
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog everrrrrrfrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!♡
OdpowiedzUsuńNo nieeeeeeeee!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWidziałam że kilka osób na górze już to napisało i będę wstrętna papugą, ale...
NAWET NA POLSACIE TAK NIE ROBIĄ! MIAŁO BYĆ SPOTKANIE! JAK BĘDZIESZ W TYM SZPITALU TO TAM PRZYJADĘ I CIĘ ZABIJĘ. CO Z TEGO ŻE NIE WIEM GDZIE!
Nie no ale tak na serio to nie mogę bo wtedy nie napiszesz nexta tak jak mówiłaś w opisie... Liczę na cud że wyjdziesz wcześniej. Bosh i wgl... Leo taka tępa parówka... Amber ma męża XD Ja nie wytrzymam do czwartku!
Dobra kończę bo nie chce mi się rozpisywać. Życzę zdrówka, szybkiego zrośnięcia kciuka XD, i weny. I żeby Leo uwierzył Amber. Bo była masakra, ja bym chyba umarła. (Tsaa... Miałam kończyć...) No i Charlie taki tatuś XD.
No i zapraszam do mnie:
my-bam-story.blogspot.com
Karolinka xxx
Czekam na nexta<3 A i zdrowiej:*SUPER<3
OdpowiedzUsuńno nie.. mogę się założyć że twoją śmiercią będzie morderstwo.. MASZ MI TU DOKONAĆ TEGO CUDU I NAPISAĆ TEN ROZDZIAŁ WCZEŚNIEJ!! pozdrawiam, twoja wierna fanka ^^, Agata
OdpowiedzUsuńA ja zabiję cię po tym jak napiszesz rozdział. A tak w ogóle jest świetny.
OdpowiedzUsuńmuszę wiedzieć co będzie dalej ;-; Proszę napisz następny rozdział jak najszybciej ;-;
OdpowiedzUsuńUDUSZE CIĘ ZA ZAKOŃCZENIE!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle nie ważne rozdział cudowny zresztą jak zawsze :) Mam nadzieję że wcześniej dodasz rozdział bo muszę wiedzieć co dalej no jaka jest reakcja Leo na wieść że ma dziecko!!?? Błagam pośpiesz się :)
Pozdrawiam: Wiki :**
O jeju... Spotkali się! Ja po prostu zaraz zwariuje jak się nie dowiem, co dalej :D Oby wszystko było z nimi dobrze<3 Ale nie sadze, zeby wszystko poszło tak łatwo XD No oczywiście czekam na next'a z niecierpliwością no i tradycyjnie: Kocham xx
OdpowiedzUsuńJa cie zabije!! Czekam na nastepny rozdział <3
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga!
Chyba się zabiję... Dopiero w czwartek?! Następny?!
Po tych dwuch tygodniach bez twojego bloga nie mogłam prawie oddychać! Oszczęć nam tego!
Nie no żartuje... Życzę zdrowia :* .
Roździał taki jak zawsze... MEGA!
I nie wiem co Ci zrobię jak kogoś tu uśmiercisz! Proszę! Ma być szczęśliwe zakończenie tego bloga! (Za parę lat :') ) . Czytałam bloga jednej dziewczyny i jednaz bohaterek umarła. Wiem też czytaĺaś ten blog ;* . Ale chyba z 5 dni nie moglam sie pozbierac... Wszydtko! ALE NIE ŚMIERĆ! Mam nadzieje że nam tego nie zrobisz! Tym bardziej że Lily kescze nie poznała swojego ojca...
Dobra ja się żegnam z tęsknotą...
Papapa ;*
Hej.
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga!
Chyba się zabiję... Dopiero w czwartek?! Następny?!
Po tych dwuch tygodniach bez twojego bloga nie mogłam prawie oddychać! Oszczęć nam tego!
Nie no żartuje... Życzę zdrowia :* .
Roździał taki jak zawsze... MEGA!
I nie wiem co Ci zrobię jak kogoś tu uśmiercisz! Proszę! Ma być szczęśliwe zakończenie tego bloga! (Za parę lat :') ) . Czytałam bloga jednej dziewczyny i jednaz bohaterek umarła. Wiem też czytaĺaś ten blog ;* . Ale chyba z 5 dni nie moglam sie pozbierac... Wszydtko! ALE NIE ŚMIERĆ! Mam nadzieje że nam tego nie zrobisz! Tym bardziej że Lily kescze nie poznała swojego ojca...
Dobra ja się żegnam z tęsknotą...
Papapa ;*
Co!? Rozdział dopiero w czwartek? Mam załamkę... I ten Polsat na końcu... xD Co do rozdziału to spodobał mi się, lecz zastanawiam się jakim cudem Leo znalazł się w szpitalu? xD Ogólnie mówiąc rozdział 2/1... Nie no żarcik, 10/10 :'D Chciałbym też, żebyś w wolnej chwili wpadła do mnie: dontlooktodown.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńBłagam dodaj chociaż malutki, malusieńki rozdzialik jutro albo w piątek. Błągam!!! Dziewczyno zaraz mi się ferie kończą! Nie chcę ich spędzić na myśleniu co to będzie z Leo i Amber! Proszę... Błagam... Bardzo!!
OdpowiedzUsuńCzemu w czwartek ... :'( mówiłaś że krótsze będą co 3 dni a dłuższe co tydzień wiec jeśli będzie krótki to po prostu zabije ❤
OdpowiedzUsuńI oczywiście najlepszy blog ever nawet nie wiesz ile płakałam przy tamtej części 😈😘😘
Czemu w czwartek ... :'( mówiłaś że krótsze będą co 3 dni a dłuższe co tydzień wiec jeśli będzie krótki to po prostu zabije ❤
OdpowiedzUsuńI oczywiście najlepszy blog ever nawet nie wiesz ile płakałam przy tamtej części 😈😘😘
No poprostu masakra. Ktoś kobieto przez ciebie kiedyś popełni samobójstwo. Jestem na odwyku i szczerze liczę na cód. następny rozdział ma być dwa razy dłuższy. A ty szybko wróć do zdrowia bo nikt nie wytrzyma w tej niepewnośći.
OdpowiedzUsuńJAK MOŻESZ Z LEO ROBIĆ TAKIEGO DEBILA, CZÓBKA IT.D?! Jak się naszemu lewkowi wszystko wyjaśni to nawet Charls w tatusiowaniu go nie pobije. Lizy jest silna. Leoś jest silny. Amber jest silna. Dadzą radę i przeżyją razem najgorsze hwile.
Dlaczego od dwóch lub więcej rozdziałów odwlekasz TO i wkońcu przerywasz w najważniejszym momencie? I karzesz nam czekać w nieskończoność?
Jak niema rozdziału to ja normalnie drógiego dnia mam depresję, a teraz mam wytrzymać jeszcze tydzień i to w dodatku czekając na kontynuację TAKIEGO momentu. Wiem powtarzam się...
Lily <3
Super rozdział <3 Mega się ciesze że już doszło do spotkania Leo i Amber <3 Czekam z niecierpliwością na czwartek :*
OdpowiedzUsuńI w wolnej chwili zapraszam do mnie:
http://mystoryandbamnewhopeful.blogspot.com/
Zabiję cię i zakopie z laptopem xD Rozdział mega, ale ty Polsacie jeden taką końcówkę? Nie no weź xD Ciekawi mnie jaka będzie reakcja Leo. Czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńP.S. Te ubrania były takie słodkie ❤
OMG.. zamknę cię w piwnicy i będziesz dla mnie pisała.. Proszę szybko next 😢 Please 💓💓
OdpowiedzUsuńproszę szybko napisz next
OdpowiedzUsuńno hej
OdpowiedzUsuńawwwww Alex i Charlie, te ciuchy XD
japierdykam jaka Lili/Lizy (idk XD) jest suodkaa
OMFG Leło tam jest
będzie się działo XDDD
czekam do czwartku :'(
jak dasz rade to wstaw wczesniej ;))
KC ♥
/Als <3
Najlepszy blog Ever! <3 Czekam na next i życzę zdrowia <3
OdpowiedzUsuńCudwny nie moglam sie doczekac a teraz to dopiero. W wolnym czasie zaprszam do mnie bam143-987.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCudowny niemoglam sie doczekc tego rozdziału a teraz to dopiero. Życzę weny i w wolnym czsie zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńbam143-987.blogspot.com
Boski ♥♥
OdpowiedzUsuńNo tyle się wydarzyło
Ale no ta rekcja Leo i jeszcze Amber TO TWOJE DZIECKO IDIOTO!
Czemu ty zawsze kończysz w takim momencie. Co?! Ja się pytam ?! 😂😂
No teraz zostaje czekać na nexta. Który pojawi się mam nadzieje szybko ♥♥
Szybko next
OdpowiedzUsuńSzybko next
OdpowiedzUsuńHej ;) Rozdział był SUPEER :* Proszę o next :* Obyś dodała go wcześniej :* Czekam z niecierpliwością :* Jeszcze raz Ślicznie!!! :*
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na mojego bloga :P
http://bambino143bam.blogspot.com
Wracaj szybko do zdrowia ale za Polsat zabije poćwiartuje pokroje po sole ale czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ❤ zawsze jak czytam to mnie trzęsie 😚 po prostu...❤❤ nwm skąd masz taką wyobraźnię... Ale to jest prześliczne❤❤ bosz...wreszcie się spotkali... Czytałam ten blog juz kilka razy prawie od początku ❤❤ cudowny!!! ❤❤❤
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do mnie... Dopiero zaczynamy... 😔
http://bambino143bam.blogspot.com/
No nie!! Dlaczego w czwartek?! I to za tydzień?!? Ja tyle nie wytrzymam..... Twój blog jest cudowny i plisssss dodaj taki króciutki rozdzialik wczewcześniej..... Ploooooseeeeee
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga i go komentuje poraz pierwszy ( brawa dla mnie). Ten post jest mega, ale ..... czy mogła byś nas tępnego posta nie kończyć urywką (wiesz o co chodzi) w nastepnym bd pewnie bardzoooo ciekawy wiec prosze zakoncz go jakoś normalnie plissss zrób to dla BAM
OdpowiedzUsuńP.S Kc
Zabiję cię, jak już napiszesz rozdział. Ja nie wytrzymam do czwartku. Przez Ciebie spać nie będę.
OdpowiedzUsuńJaka końcówka.. Nie wytrzymam do czwartku!!! Tylko o tych losach Am i Leo myśle 😂😂
OdpowiedzUsuń