Dla Paulinki! Nie strasz mnie tak więcej! Kocham cię głupku <3
~***~
-Operują- wyszlochała
-Mała nie płacz.- usiadłem na krześle obok i przytuliłem ja mocno usadawiając ją sobie na kolanach
-Boje się o nią.
-Ja też...- przyznałem całując ją na czoło
-Co z Emily?- zapytała podciągając nosem
-Zatrzymali ją. Pewnie będą nas wzywali to zeznań.- powiedziałem głaszcząc ją po ramieniu; zaczęła się trząść
Posadziłem ją na krześle obok i zdjąłem bluzę, którą zarzuciłem na jej ramiona. Przyjęła ją z wdzięcznością. Ubrała się szybko i znów we mnie wtuliła. Uśmiechnąłem się pod nosem i znów usadowiłam ją sobie na kolanach. Siedzieliśmy tak z 20 minut kiedy na oddział wparowali Vivie i Charles. Szybko odskoczyliśmy od siebie. Na szczęście nas nie zauważyli. Już ja wiem co by było...pytania i mnóstwo teorii. Ale mimo wszystko kocham Chales'a jak brata, a Vivkę jak siostrę. Pomogli mi kiedy załamałem się po wyjeździe mojej księżniczki. I byli ze mną... no zawsze. Najlepsi przyjaciele pod słońcem.
-Co z małą?- zapytała blondynka
-Nie wiemy.- odpowiedziałem
-Ale kto ją porwał?- powiedział blondyn
-Nasza ulubiona faneczka - Emily
-CO!?- krzyknęli jednocześnie
-Policja już ją zatrzymała.- westchnąłem
Opowiedziałem im całą historię. Siedzieli z szeroko otwartymi oczami i buziami. Kiedy skończyłem z sali biegiem wyszła pielęgniarka. Amber zerwała się z krzesła.
-Co z moją córką?- powiedziała wystraszona
-Nie teraz- rzuciłam szybko i odeszła
Stała na środku korytarza. Załamana. Na jej widok serce mi się krajało.
-Chodź mała- blondynka pociągnęła brunetkę za rękę i odeszły w kierunku toalety
Przyjaciel usiadł obok mnie.
-Leo... Ja wiem, że słyszysz to ciągle, ale wszystko będzie dobrze. To mały Devries. Wy się nie poddajecie.- posłał mi lekki uśmiech, który odwzajemniłem
Charles zawsze wie jak podnieść mnie na duchu.
-Dzięki stary. A w ogóle to gdzie zgubiliście małego?
-U mojej mamy.
-Ohh... Właśnie. Jako dobry synek mógłbym powiedzieć mamie, że mam córkę...- podrapałem się po karku
Jak ja mogłem zapomnieć powiedzieć mamie i siostrze o Lily. Tera to ja będę miał przesłuchanie. No cóż. Po jakiś 15 minutach wróciły dziewczyny. Am już nie płakała, ale jej oczy nadal były smutne. Usiadła obok mnie, a ja objąłem ją ramieniem. Przymknęła oczy.
-Boje się o nią.
-Ja też...- przyznałem całując ją na czoło
-Co z Emily?- zapytała podciągając nosem
-Zatrzymali ją. Pewnie będą nas wzywali to zeznań.- powiedziałem głaszcząc ją po ramieniu; zaczęła się trząść
Posadziłem ją na krześle obok i zdjąłem bluzę, którą zarzuciłem na jej ramiona. Przyjęła ją z wdzięcznością. Ubrała się szybko i znów we mnie wtuliła. Uśmiechnąłem się pod nosem i znów usadowiłam ją sobie na kolanach. Siedzieliśmy tak z 20 minut kiedy na oddział wparowali Vivie i Charles. Szybko odskoczyliśmy od siebie. Na szczęście nas nie zauważyli. Już ja wiem co by było...pytania i mnóstwo teorii. Ale mimo wszystko kocham Chales'a jak brata, a Vivkę jak siostrę. Pomogli mi kiedy załamałem się po wyjeździe mojej księżniczki. I byli ze mną... no zawsze. Najlepsi przyjaciele pod słońcem.
-Co z małą?- zapytała blondynka
-Nie wiemy.- odpowiedziałem
-Ale kto ją porwał?- powiedział blondyn
-Nasza ulubiona faneczka - Emily
-CO!?- krzyknęli jednocześnie
-Policja już ją zatrzymała.- westchnąłem
Opowiedziałem im całą historię. Siedzieli z szeroko otwartymi oczami i buziami. Kiedy skończyłem z sali biegiem wyszła pielęgniarka. Amber zerwała się z krzesła.
-Co z moją córką?- powiedziała wystraszona
-Nie teraz- rzuciłam szybko i odeszła
Stała na środku korytarza. Załamana. Na jej widok serce mi się krajało.
-Chodź mała- blondynka pociągnęła brunetkę za rękę i odeszły w kierunku toalety
Przyjaciel usiadł obok mnie.
-Leo... Ja wiem, że słyszysz to ciągle, ale wszystko będzie dobrze. To mały Devries. Wy się nie poddajecie.- posłał mi lekki uśmiech, który odwzajemniłem
Charles zawsze wie jak podnieść mnie na duchu.
-Dzięki stary. A w ogóle to gdzie zgubiliście małego?
-U mojej mamy.
-Ohh... Właśnie. Jako dobry synek mógłbym powiedzieć mamie, że mam córkę...- podrapałem się po karku
Jak ja mogłem zapomnieć powiedzieć mamie i siostrze o Lily. Tera to ja będę miał przesłuchanie. No cóż. Po jakiś 15 minutach wróciły dziewczyny. Am już nie płakała, ale jej oczy nadal były smutne. Usiadła obok mnie, a ja objąłem ją ramieniem. Przymknęła oczy.
~***~
4 godziny później
No do cholery jasnej ile można czekać! Zacząłem obgryzać paznokcie z nerwów. Czekamy 4 godziny i przez te 4 godziny absolutnie nikt nie udzielił nam informacji o małej. Wewnętrznie miałem ochotę wybuchnąć, ale zewnętrznie byłem wykończony. Tuliłem Amber i siedziałem na tym niewygodnym krześle gapiąc się w sufit. Blondas pojechały jakąś godzinę temu, bo Alex zaczął za nimi płakać.
-Leo, która jest godzina?- zapytała brunetka wstając
-16:49- westchnąłem.
Zaczęła chodzić w tę i z powrotem.
-Operują ją ponad 4 godziny. Co jest...
-Spokojnie. To przeszczep. To normalne, że trwa długo...
-Wiem- westchnęła
Nagle usłyszeliśmy trzask. Drzwi się otworzyły i wyszedł z nich lekarz. Zerwałem się z miejsca.
-Co z nią?- zapytaliśmy jednocześnie.
-Były komplikacje. Jej stan jest poważny, ale stabilny. Jest w śpiączce i będzie w niej najbliższe dni... Ale muszą mieć państwo świadomość, że serce może się nie przyjąć i Lily może...tego nie przeżyć.- powiedział patrząc na mnie
-Możemy ją zobaczyć?
-Tak, ale pojedynczo.
-Dziękujemy. -powiedziałem tylko, a facet odszedł- Amber...
-Leo, a co jeśli...- zaczęła płakać, a ja przytuliłem ją szybko
-Nawet tak nie myśl. To Devries. My się nie poddajemy...- szepnąłem jej do ucha- Chodźmy do naszej księżniczki- pocałowałem ją w czoło
Kilka minut później staliśmy pod odpowiednią salą.
-Mogę ja wejść pierwsza?- zapytała
-Jasne- odpowiedziałem
Ubrała niebieską, szpitalną narzutę i weszła do sali.
Podeszła do łóżeczka małej i usiadła na krześle obok. Złapała ją za rączkę i szepnęła coś na ucho. Oparłem głowę szybę i nareszcie dałem upust łzą. Podtrzymywałem Ambi na duchu, ale sam sobie nie radzę. Tak na prawdę potwornie boję się o Lily. Nie mogę jej stracić. Nie ją. I nie Amber.
~***~
Amber
Podeszłam do łóżeczka mojej małej królewny. Była taka krucha, blada. Podpięta do mnóstwa rurek i maszyn. Usiadłam na krześle stojącym obok. Złapałem delikatnie jej maleńkie paluszki.
-Kochanie...Przepraszam za wszystko. Ale teraz wszystko się ułoży. Tylko się obudź. Dla mnie. Dla taty. - wytarłam łzy, które spływały po moich policzkach i spojrzałam w stronę Leondre
Miał spuszczoną głowę i płakał. On też się bał. Wstałam i podeszłam do bruneta po cichu. Podniosłam jego podbródek, żeby na mnie spojrzał. Szybko przetarł policzki i uśmiechnął się smutno. Patrzyłam na jego usta. Pamiętam każdy nasz pocałunek. Pierwszy... na lekcji matematyki podczas sprawdzianu... I ostatni przed jego wyjazdem i rozkręceniem się kariery. Przez te cholerne 6 lat brakowało mi jego pocałunków. Jego przytulania. Jego słów. Jego miłości. A teraz mam go przy sobie. I bezczelnie gapie się na jego usta, ale... No właśnie- ale. Ale ja za bardzo go zraniłam. Nie mogłabym być z nim kolejny raz. Wyrzuty sumienia będą ze mną do końca życia.
Nawet nie zauważyłam kiedy stykaliśmy się czołami.
-Idź do niej.- szepnęłam
Spojrzał mi w oczy. Tęskniłam za jego ciepłym spojrzeniem. Nałożył szpitalną narzutę i wszedł do małej. Drzwi były otwarte, więc mogłam na nich patrzeć i ich słyszeć. Leo usiadł na tym samym krzesełku co ja wcześniej.
-Hej aniołku- powiedział łapiąc jej rączkę, na której złożył delikatny pocałunek- Jestem tu. Zawsze będę. Przepraszam za te głupoty, które mówiłem przy Emily. Kłamałem kochanie. Nie mogłem pozwolić, żeby coś ci się stało. Kocham cię maluchu. Otwórz te swoje śliczne oczka.- szepnął w jej włosy.
Siedzieliśmy u niej jeszcze godzinę. Na zmianę, ale oboje byliśmy bardzo zmęczeni. Brunet odwiózł mnie do domu i sam pojechał do siebie.
_____________________________________
Hejka kochani!
Przepraszam, że tak późno, ale miałam maleńkie załamanie( pozdrawiam i kocham Paulinkę :) )
No ii wszystko pięknie... Taa wcale nie. Ale za to końcówka nie chamska, a miała być. Z góry przepraszam tych, których informuje o rozdziałach, ale idę spać. Notka też krótka. W razie czego dopiszę coś rano! Dobranoc bąble!
Jestem! Rozdział cudowny, ale nie mam siły na typowe dla mnie rozpisywanie się. Zaczęłam produkcję rozdziałów... Cóż... Trzeba nadrobić, bo już niedługo na bloggera to będę wchodziła tylko żeby dodać rozdział. Ah egzaminy. Rozdział mega! Nie wiem czy mówiłam. Czekam na następny! Mam nadzieję, że będzie niedługo :D
OdpowiedzUsuńDo następnego
Papa!
Asia Ari <3
Łoł! Pierwszy komentarz! ❤ Czekałam na ten rozdział ! :D Genialny- jak zawsze. W wolnej chwili zapraszam też do mnie :). http://barsandmelody-blog.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAle ja się bałam i boję o Lily. Płaczę teraz i nie mogę przestać. Rozdział taki... nie umiem go opisać słowami, bo żadne nie opisują go tak jak powinny (w tym sensie, że cudo). Pozdrawiam i życzę dużo weny zdrowia i czasu ❤ Wyczekuję nexta.
OdpowiedzUsuńJestem! Kompletne cudo ja wiem że Lily wyzdrowieje bo musi słyszysz!? Ona nie może umrzeć! Ja się popłakałam przy tym rozdziale taki supi dupi XD okey tyle i czekam na nastepny! W wolnej zapraszam na mojego bloga kochamybarsandmelody.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLily bedzie zyc! Napewno! Czekam na kolejny jakze piękny rozdzial <3 Leo taki slodziak ^^ Napewno beda razem ^^ (i musza byc) Czekam na koleejny ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny post, z resztą jak zawsze :D Lily nie może umrzeć! Rozumiesz?! No, mam nadzieję. No i jak to zazwyczaj, czekam na kolejny. Pa, #Bambino :*
OdpowiedzUsuńJest rozdział, Juhuu! Genialny. Leo i Amber muszą być znowu razem, heh. Czekam na następny i życzę weny!
OdpowiedzUsuńP.S. W wolnej chwili zapraszam do mnie: bars-and-melody-bam.blogspot.com
Świetny rozdział. Naczekałam się na niego jak nigdy. Na koniec: życzę weny, pozdtawiam do nexta i zapraszam:http://ifeelyourlove.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedyk i jeszcze raz bardzo przepraszam :((( Nie chciałam :(
OdpowiedzUsuńZa to co Natalia napisała w notce też mnie wińcie....
No ale przeprzepraszam po raz kolejny. Obiecuje ze nigdy wiecej sie to nie powtorzy misia❤
A teraz co do rozdziału
Leo, łosiu, powiedz w końcu swojej rodzinie że masz córke, a nie! Rusz ten swój tyłek!
A Amber? Weź ty sobie odpuść i się nie zadręczaj! Pocałujcie się wreszcis, kurde!!!
Lizy. Musi być silna i przeżyć dla rodziców. Wiem, że nam tego nie zrobisz i ona przeżyje. Jak umrze to przysiegam ze przyjade do tegi szczecina i ci nogi z tylka powyrywam!
No, tyle.
Rozdział cudny i oby tak dalej❤
Jeszcze raz przepraszam!
Życzę weny i pozdrawiam xoxo
No ja myśle, że się więcej nie powtórzy :) I tak cie kocham ♥ He he he. Czekam na wizytę w Szczecinie♥♥♥
UsuńO jeżu ryczę jak jakaś no niewiem jak kto ale w każdym bądź razie bardzooooo niech mala sie w końcu obudzi a ta Amber przestanie miec wyrzuty sumienia i niech sie wszystko ułoży bo nie wyczymie :'( :'( :'( super rozdział i czekam na next 😘 😘.😘
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Ryczę! 😭 Tak mnie to wzruszyło 😭 To chyba jeden z najpiękniejszych rozdziałów na twoim blogu 😰 I pomyśleć, że chcesz zakończyć tą historię 😭 Biedna Lizy 😩 Nie mam siły jakoś bardzo komentować. Poprostu cudo!
OdpowiedzUsuńNie wiem co ja będę robić kiedy przestaniesz pisać tą historię 😭
Nie mogę się doczekać nexta 😞 chociaż to wiąże się z tym że będzie coraz mniej rozdziałów
... Niee! Ja nie wiem ja poprostu nie wiem zakochałam się w tej historii 😍 nie rób nam tego nie kończ pisać tej przecudownej historii 😭
Piszesz najlepiej! Kocham i czekam na next💖💘💕💗💖💕
OdpowiedzUsuńBoże aż ciarki mi przechodziły....
OdpowiedzUsuńOna nie może umrzeć ....
Ale rozdział Super <3
Czekam na next <3
Mega 😄 Zapraszam do mnie hopefulbam143.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHejka,zależy mi abyś przeczytała mój kom, więc chciałabym ci powiedzieć że od czwartku zaczełam czytać twojego bloga. Rozdział po rozdziale. Mega się wkręciłam i uzależniłam XD.Z każdym nowym rozdziałem zauważyłam coraz dojrzałsze teksty. Aż dotarłam do tego rozdziału. Bardzo zmienił się twój sposób pisanie (na lepsze) i widać że fascynuje cię to. Jednak nie przeczuwałam że tak sprawy się pokomplikują z bohaterami. Że Vi i Amber będą mieli dzieci XD. Według mnie lepiej były te ich przygody gdy byli nastolatkami. Jednak wkręciłam się w tą "rodzinkę" XD. POWIEM ŻE CZEKAM NA NEXT <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3 Powiem ci, że ja też zauważyłam zmianę mojego stylu pisania. W ogóle pisanie bardzo mnie zmieniło i to na lepsze, więc dziękuję, że to zauważyłaś <3 <3
UsuńMi też bardziej podobały się opowiadania,gdy byli nastolatkami. Ten wyjazd (ucieczka) Amber... Rozumiem, że akcja miała być dramatyczna, ale historie stały się teraz zbyt smutne, nie dzieje się wiele meeeega interesujących rzeczy, a kiedyś owszem. Trochę nie podoba mi się ten przeskok na dorosły wiek.
UsuńTo tylko moja opinia, nie hejt.
Mi też nie podoba się tan przeskok na wiek dorosły, kiesyś zdecydowanie więcej się działo, ale i tak jest super <3
UsuńHejka,bardzo zależy mi abyś przeczytała to, więc powiem że zakochałam sie w twoim blogu. Widać że kręci cię to pisanie. Zaczełam czytać go w czwartek a dzisiaj doszłam do tego rozdziału. Uzależniłam się dosłownie XDD.Jednak nie przeczuwałam że sprawy się tak pokomplikują z bohaterami.Że Vi i Amber będą miały dzieci. Pasowało mi bardziej te przygody nastoletnie ,ale te rodzinne też są oks. CZEKAM NA NEXT <3
OdpowiedzUsuńOna nie może umrzeć...
OdpowiedzUsuńNie! Jak umrze wszystko zepsujesz..
A miało być tak super...
Ale przynajmniej ciekawy rozdział.
Super!! Kocham twoje ff ♥♥ jest chyba najlepsze jakie czytałam!! Szkoda ,że takie krótkie smutamm...
OdpowiedzUsuńAgshfckshs
OdpowiedzUsuńPłacze
Weź mi tu dawaj jakiegoś spojlera, bo nie wytrzymam
Agshfckshs
Biedna Lily
Nie wiem co ci mam jeszcze napisać
Ty idziesz spać, ja idę się kąpać, więc no..
Papa!
Życzę weny ❤
~W xoxo
Jak ja kocham czytać takie naemociowane blogi .Mam nadzieję że ta historia skończy się dobrze i wszystko się ułoży . Czekam na następny rozdział i weny życzę .
OdpowiedzUsuńKrótkie ;/ trudno i tak super ;D czekam na kolejny.Ja płakałam ! ;( ;c ;v
OdpowiedzUsuńHej hej
OdpowiedzUsuńjestem, znowu z opóźnieniem -.-
Rozdział supi dupi, zaje faje i te sprawy <3
Nie będę się rozpisywać, bo na dole mam gości i tylko szybko dorwałam się do komputera, żeby coś napisać.
Mam nadzieję, że z Lily/Lizy/czy jak jej tam (XDD) wszystko będzie dobrze.
I kurde no, tak strasznie brakuje mi Leomber <3
Awww niech oni w końcu wrócą ;)
Żegnam się już
hej hej :*
Do następnego :))
/Als <3
Kiedy next?!?Czekam z niecierpliwością.Rozdział boski!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ci komentuje i będę już komentować :)
Rozdział super ale co bedze z Lizy? Wyjdzie z tego?
Mam taką nadzieję :)
Zapraszam też do mnie na wattpada:
Polish Queen (Bars&Melody)
autor:emibambino143
Rozdział zarąbisty zresztą jak zawsze. Czekam na next
OdpowiedzUsuńZappraszam tez do mnie na wattpada:
Tytuł: Polish Queen (Bars&Melody)
Autor:emibambino143
Rozdział zarąbisty zresztą tak jak zawsze. Czekam na next
OdpowiedzUsuńZappraszam tez do mnie na wattpada:
Tytuł :Polish Queen (Bars&Melody)
Autor:emibambino143
No jak zwykle super 👌🏾 ehhh czemu nie zabiłas Emily 😭
OdpowiedzUsuńSuper. Kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńsuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńMówiłaś wtedy serio, że jeszcze tylko 10?? Przykre... :(
OdpowiedzUsuńrozdział super
pozdrawiam Julia
Rozdział jak zwykle super<3 Kocham tego bloga, kocham ciebie! Za każdym razem gdy nadchodzi dzień dodania posta sprawdzam bloga co 10 minut. A potem czekam z niecierpliwością na nexta! Masz taki talent dziewczyno! Tobie nie wolno przestać pisać! Dzięki tobie sama zaczęłam pisać ff i bloga!
OdpowiedzUsuńJakby co to zapraszam, dopiero zaczynam :(
Ale jestem ci bardzo wdzięczna za te wszystkie rozdziały, bo zawsze sprawiają, że na mojej buzi pojawia się uśmiech! Dziękuję!
Mój blog jeśli ktoś ma ochotę: bamihopeitwillbebetterbam.blogspot.com
Super rozdział. Kiedy next?
OdpowiedzUsuńSuper jesli bedziesz miec czas zapraszam do mnie .
OdpowiedzUsuńwww.bambino143-987.blogspot.com
Rozdział cudny <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego.
Jesteś moją inspiracją. Serdecznie pozdrawiam i całuje :**
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńAle Leo i Amber muszą być razem, bo inaczej nie przeżyje :(( :D
#hamskarekalama :D
Zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam:
Nastoletniamiloscbarsandmelody.blogspot.com
Hey mam pytanie. Zaczęłam bloga ale niewiele oriętuje sie o co w nim chodzi. Mógłby ktos pomóc??
OdpowiedzUsuń